top of page

ZESPÓŁ

Grażyna Syrzistie z domu Witek . Zakopianka z urodzenia, z wyboru i miłości do tego miasta.

Animator kultury, społecznik, aktorka – bez dyplomu ale z satysfakcją. Prezes TMT, z którym związana jest 40 lat.

Na scenę „ściągnięta” w 1971 r. przez Krystynę Słobodzińską, która nauczyła ją wszystkiego co z teatrem związane (od A do Z).
Przez lata pracowała jako instruktor k.o. w Zakopiańskim Domu Kultury
(od 1976 do likwidacji w 1991 r.), gdzie przez 3 lata także dyrektorowała.
Najpierw recytatorka a potem współorganizatorka ogólnopolskiego Turnieju Recytatorskiego im. C. K. Norwida oraz słynnych Maratonów Kabaretowych.
Była najmłodszym członkiem zakopiańskiego kabaretu „Zaskróniec”.
Uczestniczyła w wielu konkursach recytatorskich – w 1974 zdobyła prestiżową Srebrną Odznakę Recytatora

w ogólnopolskim konkursie, potem rolę uczestnika zamieniła na jurora.
Za swojego mistrza i nauczyciela „słowa” uważa Tadeusza Staicha.
Na srebrnym ekranie zadebiutowała w „Rodzie Gąsieniców”, grała w „W11”
i „Detektywach” (2-krotnie główne role), epizodycznie w „Ratownikach” i w filmie „Ja wam pokażę”.
NIEPOPRAWNA OPTYMISTKA (pomimo wszystko!)
Największa duma życiowa - dorosłe dzieci: Kamila i Szymon oraz wnuczka Lilianna!!!

Anna Zawisza - animatorka kultury

i uczestniczka życia kulturalnego Zakopanego od najmłodszych lat. Zalicza się do pokolenia wychowanków "Ciotki Słobodzińskiej". W latach 1981 - 1985 dyrektorka Ośrodka Kultury Miasta Zakopanego i Gminy Tatrzańskiej. Miłośniczka dobrej literatury, kochająca życie i ludzi, pogodę ducha stawiająca ponad wszystko.

Joanna Stachoń - Bardzo trudno mówić o sobie - więc może króciutko: plastyk, kucharka, sprzątaczka, mama. Zakochana w teatrze, literaturze, górach i ludziach.

Aktorka i grafik Sceny A2.

Ewa Kowalczyk - pochodzi z Mazowsza. Ponad dwadzieścia lat temu zakochała się w górach,

i niedawno przeprowadziła się do Zakopanego, by w końcu móc je kochać z bliska. Uwielbia poezję i od czasu do czasu w momencie natchnienia coś tam sobie próbuje pisać, chociaż na razie do szuflady. Lubi podróżować

i poznawać nowych ludzi.

Natalia Jastrzębska szczęśliwa córka i siostra ma nadzieję na przeżycie wielu lat, obecnie studiuje na drugim roku ukrainoznawstwa i pierwszym socjologii, interesuje się klasycznie: książkami, muzyką, teatrem i dalekimi wojażami.

Krzysztof Michno -

Jak terminologia muzyczna: na dwa, na cztery... Na ile się chce sposobów można opowiadać o każdym

i o sobie samym też.Treści, które mają wyniknąć z tego opisując-opiniują i opiniując-opisują...

Różnie: lepiej, gorzej...

Budowanie wizerunku. Opowiem limerycznie

w typowym zapisie.

Na zlecenie i na termin, Bo pilne i konieczne...

I

Jest sobie pewien z Krakowa chłopiec,

I służy mu głowa (i nie chcę mu dopiec)

lecz by nie paplać zbyt wielu słów,

często używa też innych głów.

No, a w Giewoncie widzi też ... Kopiec.

II

Krakowszczyzna w Zakopanem i w koncepcji Krzysia często bywa niezjadalna (Krzyś wie nie od dzisiaj).

Ale by zaledwie smakiem, się nie mus obchodzić,

krakowszczyznę trza doprawić, niekiedy dosłodzić.

Tak do Lajkonika (import), dodaje Krzyś "Misia"

i tu koniec nudzenia...

a powodów kilka,

Bo nuda jako nuda, potrafi być nudna i chce się wówczas nudzącego wyrzucić.

I realnie i z pamięci na zawsze pewnie. A cóż może

i kogo obchodzić, że on jeszcze może zrobić coś więcej... albo że może ten sam i wydumać jak spotkać się z czymś czego naprawdę nie ma, a pojawia się jedynie w zbudowanej przez chwilę nietrwałej jako obrazek scenie... no ale tak naprawdę... Chyba póki sił

i póki chęci... (a trzecia limeryczna forma doopisujaca pojawi się w trakcie).

Czyli jak zwykle, jeśli coś niedokończone, tzn. że musi być i miejsce i czas na dokończenie...

I w tym chyba rzecz...

Póki chęci... póki sił...

i oby jak najwięcej tego Czasu...:-)

Mirosław Antoni Zawisza Czarny - łodzianin

z urodzenia, zakopiańczyk z przypadku. Wytrawny smakosz i znakomity kucharz. Przyjaciel Sceny A2, niezastąpiony akustyk

i człowiek do zadań specjalnych, jedyny właściciel auta, które służy nam za bagażówkę.

Piotr Kuba Nowotny: aktor, reżyser, animator kultury, dziennikarz i muzyk. Laureat ogólnopolskich konkursów recytatorskich

i festiwali teatrów jednego aktora. Był aktorem Teatru im. Modrzejewskiej i Teatru MY w Zakopanem (1969-1975) oraz Warszawskiej Grupy Teatralnej (1975-1977). Pracował jako instruktor teatralny w domach kultury. Twórca, szef artystyczny, aktor i muzyk Orkiestry Teatru ATA (1980-1992) /Nagroda Główna Spotkania Zamkowe „Śpiewajmy Poezję” Olsztyn 1985/. Założyciel i aktor Kabaretu „PĘTLA” (1984-1989) /Nagroda PAKA Kraków 1986/.
Od 1990 do 2009 roku współpracował

i pracował jako dziennikarz w Tygodniku „Mazowieckie TOiOWO” Legionowo. Od 2005

do 2009 był kierownikiem domu kultury

w Chotomowie, w którym prowadził „Piwnicę na Piętrze” im. Piotra Skrzyneckiego. Od początku 2010 roku mieszka w Słupsku, gdzie w maju 2010 roku założył Stowarzyszenie „DOM NA ROZSTAJU Kultur i Religii”, którego jest prezesem. Aktor Teatru RONDO. Prowadzi własną firmę impresariART NOWOTNY.

Jakub Brzosko - (1978 r.) - przewodnik tatrzański, ratownik TOPR, publicysta, filmowiec. W czasach licealnych uczęszczał m. in. do Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem oraz Prywatnego Liceum Aktorskiego „L’art Studio” w Krakowie. Absolwent Instytutu Sztuki Akademii Pedagogicznej w Krakowie (specjalizacja malarstwo). Dyrektor artystyczny Spotkań z Filmem Górskim w Zakopanem.(www.spotkania.zakopane.pl)

Leszek Lassota - przewodnik tatrzański i zarazem wielbiciel górskiej przyrody. Autor kilku publikacji na tematy górskiego nazewnictwa. Kocha podróże

i poznawanie nowych miejsc. Źle się czuje na nizinach

i nigdy by się tam nie przeprowadził. Od 25 lat bierze udział w spektaklach Towarzystwa Miłośników Teatru im. Heleny Modrzejewskiej i jego sekcji Studium Słowa.

Jerzy "Juras" Gruszczyński absolwent Liceum Muzycznego oraz Akademii Sztuk Pięknych

w Krakowie. Wnuk aktorów Marii Olskiej i Tadeusza Pilarskiego, grających we Lwowie i Krakowie, w tym

w Zakopanem w latach międzywojennych. Projektant z zakresu komunikacji wizualnej projektujący znaki oraz systemy oznakowania. Również kompozytor

i wykonawca muzyki elektronicznej, m.in. autor Suity Małołąckiej oraz Medytacji Tatrzańskich, czy corocznych Elektronicznych Zaduszek. Para się także grafiką, rysunkiem oraz poezją. Współpracuje jako aktor z teatrem TMT w Zakopanem.

Ewa Czamańska

 

 

 

Adam Winiarski - Poproszono mnie, żebym się przedstawił.
To nawet trochę zabawne jaką trudność przedstawia dla mnie takie samookreślenie. Na razie wiem o sobie, że jestem facetem, który usiłuje być trochę lepszym człowiekiem, to znaczy trochę lepszym ojcem, trochę lepszym synem, trochę lepszym mężem, bratem, przyjacielem etc.
Chcę wnosić w życie innych jakąś radość, miłość, wiarę, współczucie i otuchę; Wszystko to wychodzi tak sobie; dużo pracy przede mną - nie dość skromnym, nie dość pojętnym i nie dość silnym robotnikiem

w procesie samodoskonalenia.
Czasem pocieszam się, że i tak nienajgorzej jak na byłego pijanicę i łajdaka. Mam też jakieś drobne dziwactwa, na przykład niechętnie tnę coś grubego nożyczkami w obawie, że się stępią.
Sumując; wciąż jestem skłonny wierzyć, że to jednak świat zwariował, a nie ja.
P.s. No i chcę biegać coraz szybciej

Jerzy Filar

 

 

 

WYLĘGARNIA

Bartek Stachoń

Syn Joaśki - świeży licealista, pilot sinusoidowego helikoptera. Przyszły kucharz z wielkimi ambicjami.

Teresa Błażusiak

 

 

 

ODESZLI ...

Jerzy Tawłowicz (1952 – 2012)


Przewodnik tatrzański i członek Europejskiego Stowarzyszenia Przewodników Górskich LIDER (UIMLA). Poeta, fotografik, literat, artysta plastyk, muzyk, aktor. Działacz społeczny i kulturalny m.in. PTTK, Koła Przewodników Tatrzańskich, Związku Literatów Polskich, Speleoklubu Tatrzańskiego, Związku Podhalan, sędzia narciarski Polskiego Związku Narciarskiego. Jeden z organizatorów Komitetu Założycielskiego reaktywowanego Klubu Literackiego w Zakopanem. Autor wielu artykułów, felietonów, fraszek, tekstów poetyckich drukowanych w wielu periodykach, m.in. Podtatrze (debiut), Dzienniku Polskim, Tygodniku Podhalańskim, Halach

i Dziedzinach. Organizator wielu spotkań literackich

i wieczorków poetyckich połączonych z muzyką. Artysta plastyk uprawiający fotografię artystyczną, rysunek, grafikę oraz malarstwo akwarelowe. Organizator cyklicznych wystaw plastycznych Dialog sentymentalny w Zakopanem oraz uczestnik ogólnopolskich plenerów plastycznych w Pstrągowej. Nagradzany i wyróżniany w licznych konkursach literackich m. in. w Ludźmierzu, Janowie, Piwnicznej, Legnicy. Juror wielu konkursów poetyckich m. in. Ogólnopolskiego Konkursu Poezji Religijnej im. ks. prof. J. Tischnera. Zaangażowany w działalność

i twórczość grupy teatralnej Scena A2 w Zakopanem, która obecnie nosi jego imię. Uhonorowany tytułem „Zasłużony dla kultury podhalańskiej” (2002).
Autor zbiorów poetyckich: Anielskie pieśni w trawie (1995), Oswajanie żywiołów (1998), Szlifowanie garbu (2003), Serce z widokiem na Giewont (2011), Klucze w niepamięci (2013).

Grzegorz  Siemianowski (1966 – 2012)

 

… Jakim Grzesiek widział świat, albo jakim chciał go widzieć , sam to subiektywnie pokazuje obiektywem w tym wszystkim co zdążył utrwalić i zostawił, dlatego uważam, że każdy może zinterpretować to widzenie i odnieść się do takiego oglądania czy podglądania tego co Go otaczalo, a co jeszcze i dziś otacza nas.

Jak Grzesiek świat słyszał?

No, to z kolei wie każdy, kto z Grześkiem zaglądał do Literatki albo w innych okolicznosciach stykał się z Chomiczówką Sidneya Polaka, z tym co proponował muzycznie Waglewski, czasem Maleńczuk, czasem inni wykonawcy czy Autorzy...

Literackie sympatie też możemy określić podobnie jak upodobania estetyczne... Oceniać czy to wybory lepsze czy mniej dobre nie sposob, a zresztą co dać może taka ocena i czemu miałaby służyć?

Jak na to wszystko nie popatrzeć, to czas jaki upłynąć zdołał od 1966 roku do pierwszego dnia Wiosny 2012, to stanowczo za mało by Człowiek kreatywny zdołał pozamykać rozdziały w sposób pełny. Podobnie i czas wspólnej (też poszarpanej) drogi, Sceny z Grzeskiem, nie mogł zostać planowo zamknięty i gwałtowne odejście zostało trudno gojącą się raną.

 Pamiętamy, wspominamy, staramy się zachowywać pamięć dobrą i wśród naszego grona ale i w miarę możliwości "utrwalamy" Grześka

i wśrod tych, którym nie dane Go było spotkać właśnie wtedy kiedy taka możliwość była potencjalnie. Wniosek chyba i taki, że jakkolwiek się nie dzieje Spotkanie trzeba brać serio i zdążyć jak najwięcej, bo potem już nie można nic... a próby oceny, czy to spotkanie dobre czy niekoniecznie, lepiej zostawiac Czasowi...

Nam ten Czas pokazuje, że ubyło nam fajnego

i równego Kumpla i żal tym pokaźniejszy...

 

bottom of page